Przeglądarka Browsh – minimalizm, wydajność i magia ASCII, a to wszystko w terminalu

Zaktualizowano 20 października 2025 • 7 min czytania
Dominik Szaradowski
Dominik Szaradowski
Software Developer
Zrzut ekranu strony głównej przeglądarki Browsh, prezentujący logo, krótki opis funkcji oraz dwa przykładowe widoki interfejsu tekstowego przeglądarki renderującej nowoczesne strony WWW.

W świecie, w którym przeglądarki internetowe potrafią pożerać gigabajty pamięci RAM i zasypywać nas dziesiątkami kart, istnieje narzędzie, które pokazuje zupełnie inne podejście do surfowania po sieci — Browsh.

To nowoczesna przeglądarka działająca… w terminalu.

Choć na pierwszy rzut oka może wydawać się to żartem lub eksperymentem dla entuzjastów retro-komputingu, Browsh ma bardzo konkretne zastosowania. Pozwala bowiem przeglądać współczesne strony WWW – z pełną obsługą HTML5, CSS i JavaScript – bez potrzeby korzystania z graficznego interfejsu. Dzięki temu można z niej korzystać na serwerach pozbawionych środowiska graficznego, przez połączenie SSH, a nawet w sytuacjach, gdy łącze internetowe jest wyjątkowo słabe.

To narzędzie tworzy swoisty most między klasycznymi przeglądarkami terminalowymi (takimi jak lynx czy w3m) a nowoczesnym Firefoksem. Dla administratorów systemów, programistów czy użytkowników ceniących minimalizm i efektywność, Browsh może być czymś więcej niż tylko ciekawostką – może stać się realnym sposobem na dostęp do sieci z dowolnego miejsca.

Jak działa Browsh?

Browsh nie jest klasyczną przeglądarką terminalową, która samodzielnie interpretuje HTML. Zamiast tego wykorzystuje silnik Firefoksa uruchomionego w trybie headless, czyli bez graficznego interfejsu. To właśnie Firefox odpowiada za pełne renderowanie strony — ładuje jej treść, interpretuje JavaScript, stosuje style CSS i obsługuje dynamiczne elementy.

Po wyrenderowaniu strony przez Firefoksa, Browsh przetwarza jej wygląd na strumień znaków ANSI lub Unicode, który może być wyświetlony w terminalu. W praktyce oznacza to, że wszystko, co widzisz w konsoli — tekst, obrazy, kolory, a nawet animacje — to inteligentnie zakodowana reprezentacja prawdziwej strony. Mimo że wygląda to jak grafika zbudowana z pikseli tekstowych, jest to faktycznie render z przeglądarki.

Zdalne działanie, tryb serwera i pełna zgodność

Browsh można uruchomić lokalnie, ale także jako serwer zdalny. W tym trybie działa jak pośrednik — renderuje strony po stronie serwera, a następnie przesyła wynik do terminala użytkownika przez SSH lub protokół WebSocket. Dzięki temu możliwe jest przeglądanie internetu z dowolnego miejsca, nawet z bardzo ograniczonym sprzętem lub słabym połączeniem sieciowym.

W przeciwieństwie do starszych przeglądarek tekstowych, takich jak lynx czy w3m, Browsh potrafi poprawnie wyświetlać strony wykorzystujące HTML5, CSS3, JavaScript i WebSockety. Obsługuje też multimedia, w tym wideo, choć w mocno uproszczonej formie. Dzięki temu można za jego pomocą otworzyć nawet rozbudowane aplikacje webowe — z zachowaniem ich podstawowej funkcjonalności.

Zastosowania

Browsh szczególnie przydaje się administratorom i programistom, którzy pracują na zdalnych serwerach pozbawionych graficznego interfejsu. W takich środowiskach uruchomienie zwykłej przeglądarki jest niemożliwe, natomiast Browsh pozwala przeglądać strony WWW bezpośrednio w terminalu. Dzięki temu można szybko sprawdzić działanie aplikacji, przetestować logowanie, a nawet przeanalizować błędy w kodzie frontendu — wszystko w jednej sesji SSH, bez konieczności korzystania z dodatkowych narzędzi.

Debugowanie i testowanie frontendu

Ponieważ w tle działa pełnoprawny Firefox w trybie headless, Browsh obsługuje HTML5, CSS3, JavaScript i WebSockety. To sprawia, że nadaje się nie tylko do przeglądania stron, ale również do ich testowania. Programiści mogą uruchomić aplikację w środowisku produkcyjnym i sprawdzić, jak renderuje się bezpośrednio na serwerze — bez konieczności przesyłania zrzutów ekranu czy logowania się z lokalnego komputera.

Minimalizm i skupienie

Jedną z największych zalet Browsha jest jego wyjątkowa oszczędność w przesyłaniu danych. W przeciwieństwie do klasycznych przeglądarek, które renderują obrazy i zasoby graficzne po stronie użytkownika, Browsh przesyła jedynie zakodowany strumień znaków, który terminal potrafi odczytać. W efekcie nawet przy bardzo wolnym połączeniu internetowym można bez problemu otworzyć nowoczesną stronę, sprawdzić dokumentację lub zajrzeć na panel administracyjny.

Dla wielu użytkowników Browsh to nie tylko praktyczne narzędzie, ale też sposób na bardziej skupione korzystanie z sieci. Brak reklam, wyskakujących okienek i powiadomień sprawia, że można skupić się wyłącznie na treści. To doświadczenie przypominające dawne czasy internetu — prostsze, spokojniejsze i zdecydowanie mniej rozpraszające.

Zrzut ekranu strony kontaktowej portfolio Dominika Szaradowskiego z ilustracją laptopa w stylu pixelart na ciemnym tle oraz krótkim opisem doświadczenia programistycznego.
Moja strona główna w Browsh

Instalacja i uruchomienie Browsh

Zanim zainstalujesz Browsh, warto wiedzieć, że aplikacja nie działa samodzielnie – potrzebuje zainstalowanego Firefoksa w wersji 57 lub nowszej. To on odpowiada za renderowanie stron w tle. W większości systemów Firefox jest dostępny w repozytoriach, więc wystarczy go doinstalować przed uruchomieniem Browsha.

Instalacja na systemie Linux

Na większości dystrybucji Linuxa Browsh znajdziesz w oficjalnych repozytoriach. Wystarczy uruchomić jedną z poniższych komend.

Debian/Ubuntu

Terminal window
wget https://github.com/browsh-org/browsh/releases/download/v1.8.0/browsh_1.8.0_linux_amd64.deb
sudo apt install ./browsh_1.8.0_linux_amd64.deb
rm ./browsh_1.8.0_linux_amd64.deb
browsh

Arch

Terminal window
paru -S browsh-bin

Redhat/Fedora

Terminal window
curl -o browsh.rpm -L https://github.com/browsh-org/browsh/releases/download/v1.8.0/browsh_1.8.0_linux_amd64.rpm
rpm -Uvh ./browsh.rpm
rm ./browsh.rpm
browsh

Jeśli nie ma go w repozytoriach, można pobrać gotowy plik binarny z oficjalnej strony projektu:
👉 https://www.brow.sh/downloads

Instalacja na macOS

Na komputerach z macOS najprościej skorzystać z Homebrew:

Terminal window
brew tap browsh-org/homebrew-browsh
brew install browsh
browsh

Po zakończonej instalacji program jest od razu gotowy do użycia z poziomu terminala.

Kontener Docker'a

Terminal window
docker run -it browsh/browsh

Podstawowe uruchomienie

Po instalacji wystarczy wpisać:

Terminal window
browsh

Program automatycznie uruchomi Firefoksa w trybie headless i otworzy terminalowy interfejs przeglądarki.

Skróty klawiszowe

F1 - dokumentacja
STRZAŁKI / PGUP / PGDN - przewijanie
CTRL + Q - wyjście z aplikacji
CTRL +L - ustawia kursor na pasek adresu URL
BACKSPACE - wstecz w historii
CTRL + R - przeładowanie strony
CTRL + T - otwieranie nowej zakładki
CTRL + W - zamykanie aktywnej zakładki
CTRL + \ - następna zakładka

Praca zdalna przez SSH oraz tryb serwera

Jedną z największych zalet Browsha jest możliwość uruchomienia go na zdalnym serwerze i przeglądania internetu przez SSH. Wystarczy zalogować się do serwera, uruchomić browsh, a całość zostanie przesłana w formie tekstowego strumienia do Twojego terminala. Dzięki temu można korzystać z przeglądarki nawet z poziomu bardzo lekkich klientów SSH – na przykład z telefonu lub starego laptopa.

Browsh może działać również jako usługa sieciowa, udostępniająca renderowane strony innym klientom. Uruchamia się go poleceniem:

Terminal window
browsh --http-server-mode

Po uruchomieniu możesz łączyć się z przeglądarką przez adres sieciowy lub wbudowany interfejs webowy. Domyślnie działa na porcie 4333, więc powinieneś móc przejść na localhost:4333 i rozpocząć przeglądanie.

Podsumowanie

Browsh to jedno z tych narzędzi, które udowadniają, że terminal potrafi znacznie więcej, niż mogłoby się wydawać. Łączy prostotę pracy w konsoli z pełnymi możliwościami nowoczesnych przeglądarek. Dzięki temu staje się pomostem między światem tekstowym a graficznym — idealnym rozwiązaniem dla administratorów, programistów, ale też wszystkich, którzy lubią minimalizm i chcą mieć dostęp do sieci w każdych warunkach.

Choć jego instalacja wymaga obecności Firefoksa i nie jest to narzędzie przeznaczone do codziennego przeglądania internetu, Browsh ma ogromny potencjał w zastosowaniach serwerowych, testowych i edukacyjnych. Pokazuje, jak w kreatywny sposób można wykorzystać terminal, by uruchomić nawet złożone strony internetowe — w pełni funkcjonalne, ale bez zbędnych ozdobników.

W czasach, gdy każda aplikacja próbuje być coraz bardziej graficzna i rozbudowana, Browsh przypomina, że siła prostoty nadal ma sens. Czasem do pracy wystarczy czarne okno, kilka linii kodu i pomysł, który wyprzedza swoje czasy.

Polecam sprawdzić oficjalną stronę projektu:
👉 https://www.brow.sh